Rejestracja
•
Szukaj
•
FAQ
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Zaloguj
Forum Nekromanton Strona Główna
»
Literatura
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Add image to post
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Kategoria Główna
----------------
Forum
Kultura
----------------
Film
Literatura
Komiks
Gry
----------------
Dungeons & Dragons
Gry bitewne
Gry komputerowe
Karczma
----------------
Najciemniejszy kąt
Stolik artystów
Cmentarzysko
Przegląd tematu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Bel esprit
Wysłany: Pią 18:41, 26 Sty 2007
Temat postu:
Ja kupiłem za 26.99 PLN, a dostać można nader łatwo. W Empiku, Matrasie...
Strateks
Wysłany: Pią 18:39, 26 Sty 2007
Temat postu:
Różnie. Miałem swoją z biblioteki, gdzie cena na tylnej okładce wynosiła trzydzieści parę złotych, ale bez problemu da się ją nabyć taniej.
Na dostępność nie ma co narzekać. Łatwo zamówić przez internet, łatwo znaleźć w księgarni.
Ojciec Rydzyk
Wysłany: Pią 18:33, 26 Sty 2007
Temat postu:
Hmmmm... Wygląda nieźle... a ileż to kosztuje ta książka i czy łatwo ją dostać ?
Strateks
Wysłany: Pią 15:39, 26 Sty 2007
Temat postu: "Wieszać każdy może" Andrzeja Pilipiuka - recenzja
Tytuł książki: "Wieszać każdy może"
Autor: Andrzej Pilipiuk
Typ: fantastyka humorystyczna
Ocena książki: 7/10
Andrzej Pilipiuk ma na swoim koncie pewną liczbię całkiem udanych dzieł, zaś seria traktująca o Jakubie Wędrowyczu doczekała się już miana kultowej. Niniejszym mam zaszczyt zaprezentować najnowszą, piątą część, zatytuowaną "Wieszać każdy może". Ale o tym już wiecie z nagłówka. To może do rzeczy.
Sławnego na cały świat, a przynajmniej cały Stary Majdan i okolice, sędziwego, lecz jakże żywotnego staruszka znacie na pewno (jeśli jest inaczej... nie chciałbym być w Waszej skórze). To odwieczny wróg wampirów i komunistów, weteran wojen i procesów sądowych, w których zwykle on był oskarżonym. Uczestnik tysięcy alkoholowych libacji, prostolinijny człowiek, kolekcjoner kościelnych klątw - powraca, by znowu wywołać głupawe uśmiechy na naszych twarzach. Piąty tom przygód tej ekscentrycznej persony, podobnie jak inne, to zbiór komicznych opowiadań gwarantujących ten rodzaj rozrywki, który dobrze znamy z poprzednich odsłon. Będzie więc sporo alkoholu, gumofilców i przelanej krwi, wszystko ku uciesze czytelnika.
Budową lektura najbardziej przypomina "Czarownika Iwanowa" (dla niewtajemniczonych - druga część cyklu), mamy tu bowiem do czynienia z jednym, górującym nad resztą opowiadaniem ("Pola Trzcin") zajmującym niemal 70%, więc zdecydowaną większość tej ponad trzystustronicowej pozycji. Przedtem raczeni jesteśmy paroma zabawnymi i stosunkowo prostymi w konstrukcji tekstami. Na pierwszy ogień idą "Rekruci", historia dziejące się za czasów wojny, w której to Wędrowycz z kumplami krzyżuje plany kilku Niemców. Potem mamy między innymi "Fabrykę", czyli atak mitycznego Alkioneusa - syna Gai, na plac budowy symbolizującej kapitalizm szwalni spodni; "Skansen", będący prawdziwym rajem dla Jakuba, czy "Kontyngent", a w nim parę retrospekcji dotyczących ogólnie pojętego kolczykowania i dopisywania zer.
"Pola Trzcin" to zupełnie inna bajka - zawiera kilka ciekawych, acz niezbyt poważnych wątków, w które wplątani są bohaterowie. A ci tym razem wyjątkowo interesujący, gdyż głównymi antagonistami egzorcysty-bimbrownika, jego prawnuka Piotrusia oraz starego kozaka Semena Korczaszki są powracający z zaświatów Lenin i Dzierżyński, pod opieką najstraszliwszego ze straszliwych - boga Seta. Nie zabraknie, rzecz jasna, przedstawiciela rodu, z którym Węrdowyczowie wojują od trzech pokoleń - tym razem po stronie przeciwnika stanie Izydor Bardak. Bohaterowie, lecąc wiekowym aeroplanem w stronę Egiptu i tamtejszych wykopalisk, będą musieli również stawić czoła krwiożerczym węgierskim wampirom (także tym, a właściwie tej, niezaspokojonej seksualnie), Vladowi Palownikowi (znanemu lepiej jako hrabia Dracula), arabskim przemytnikom i groźbie kastracji, połączonej z dożywotnim pełnieniem funkcji eunucha... Książkę wieńczy jeszcze krótkie opowiadanie "Wieśmin", będące dziełem nie Pilipiuka, a Michała Smyka, jednak rozgrywające się w podobnej, małomiasteczkowej scenerii (chociaż Wędrowycza brak).
Największą zaletą wszystkich książek tej serii, więc omawianej pozycji również, jest wielokrotnie wspomniane wyżej poczucie humoru. Dość nietypowe, momentami zakrawające o nazwanie go "prostackim"... i dobrze! Nie każdy żart musi być przecie ambitny, a nie każda lektura poważna. Czyż nie jest bowiem zabawna sytuacja, kiedy to dwóch ludzi traci przytomność po zdjęciu jakubowego gumofilca, a on sam zastanawiał się później, co im się mogło stać - w pierwszej chwili przyszedł mu do głowy wybuch gazu bojowego...?
"Wieszać każdy może" jest sposobem na miłe spędzenie czasu. Posiada ten sam magnetyzm, co jego poprzedniczki, a przy tym dostarcza nowych wrażeń - których nie doświadczysz nigdzie indziej. Nie jest idealna, czasem akcja (zwłaszcza najdłuższego opowiadania) toczy się trochę opornie, niektóre opowiadania prezentują zaś poziom niższy, niż ten, do którego się już przyzwyczailiśmy. Jeśli zaakceptuje się owe drobne wady, a klimat i niestandardowa problematyka Ci odpowiadają, będzie to przyjemna, lekka lektura w sam raz na zimowe (potem wiosenne, letnie, jesienne i znowu zimowe) wieczory, do której może jeszcze kiedyś powrócisz. A jeśli podobały Ci się inne "Wędrowycze"... to nawet się nie zastanawiaj. Zresztą, w takim przypadku zapewne masz już ten tytuł dawno za sobą.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Design by
Freestyle XL
/
Music Lyrics
.
Regulamin